KSGRM NSZZ „S” manifestuje w Warszawie!
Krajowa Sekcja Górnictwa Rud Miedzi NSZZ „Solidarność” uczestniczy w manifestacji w Warszawie w obronie Polskich elektrowni organizowanej wspólnie przez Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” oraz Regiony Śląsko-Dąbrowski i Pomorza Zachodniego NSZZ „S”.
Rozpoczęcie manifestacji odbyło się dziś o godz. 12:00 przed siedzibą PGE Polskiej Grupy Energetycznej (ul. Mysia 2 w Warszawie) skąd, po wręczeniu petycji zarządowi PGE, demonstranci przejdą pod siedzibę Ministerstwa Aktywów Państwowych. Zakończenie demonstracji planowane jest ok. godz. 16:00.
„Świadome narażanie naszego Państwa na ryzyko powstania luki mocowej”
„Brak zdecydowanej reakcji Rządu na szkodliwe dla polskiej gospodarki decyzje podejmowane przez zarządy spółek energetycznych spowoduje uzależnienie się Polski od energii pozyskiwanej z zagranicy po znacznie zawyżonych cenach. To świadome narażanie naszego Państwa na ryzyko powstania „luki mocowej”, w której w krajowym systemie energetycznym zabraknie stabilnych źródeł energii elektrycznej dla zapewnienia ciągłości dostaw dla odbiorców. W konsekwencji, wobec braku nadwyżek produkcji w innych krajach ościennych, zmusi to Polskę do importu energii z obszaru wschodniego, np. Rosji czy Białorusi” – podkreślał pod koniec grudnia w specjalnym apelu przewodniczący Rady Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność” Jarosław Grzesik.
Przewodniczący zaapelował do wszystkich pracowników, nie tylko tych zatrudnionych w górnictwie i w energetyce, o wzięcie udziału w manifestacji.
„Trzeba walczyć o miejsca pracy”
Wcześniej przewodniczący Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „S” Dominik Kolorz mówił: – Umów należy dotrzymywać. Można próbować je renegocjować, ale z pewnością nie można ich łamać. Przyzwolenie na złamanie zapisów umowy społecznej choćby w jednym tylko elemencie będzie stanowić zgodę na łamanie jej we wszystkich innych elementach.
Umowa społeczna przewidywała, że rybnicka elektrownia będzie działała do 2030 roku, tymczasem zarząd Polskiej Grupy Energetycznej, do której należy zakład, zdecydował, że skończy produkować prąd w 2025 roku. Związkowcy obawiają się także wcześniejszego wygaszania pozostałych elektrowni. Takie działania oznaczają utratę tysięcy miejsc pracy.
źródło: tysol.pl/KSGiE/własne